O MORDERCACH ZAŁÓG JACHTÓWE CZARTEROWYCH
z dnia: 2007-10-02


Dzięki błyskawicznej pracy Sławomira Brzezowskiego już moge powiesic wczorakszy artykuł z brytyskiego periodyku International Boat Industry. Sławku -dziekuję. A my teraz poczytamy o amerykańskich problemach. I co - przyjdzie to do nas ?

Kamizelki i żyjcie wiecznie !

Tu klik dla Sławka

Don Jorge

___________

Doniesienia o mordercach załóg łódek czarterowych zaniepokoiły społeczność Południowej Florydy

By IBI Magazine
Za (pismem) “IBI Magazine”
W kilka dni po zawieszeniu przez amerykańską Straż Przybrzeżną poszukiwań załogi zaginionego jachtu czarterowego “Joe Cool”, po południowej Florydzie wciąż krążą pogłoski o tym, że załoga została zamordowana. „Wszyscy o tym mówią” powiedział agencji Fort Lauderdale Rick Brady – kapitan 40-stopowego Hatterasa „Marlin My Darlin” i prezydent stowarzyszenia kapitanów mariny Bahia Mar. Owo „to” jest zniknięciem 25 września czterech członków załogi jachtu „Joe Cool”. Po pięciu dniach Straż Przybrzeżna zaprzestała poszukiwań kapitana łodzi Jake’a Branama, jego żony Kelley, przyrodniego brata Scotta Gamble i członka załogi Samuela Kairy.


Odnotowano, że zaginęli na morzu od 22 września, czyli od dnia, w którym zgodzili się zabrać dwóch ludzi na Bahamy (w jedną stronę) za 4000 $ w gotówce. Kirby Archer, oskarżony o kradzież 92000 $ z Wal Marta (amerykańska sieć supermarketów) w swoim ojczystym stanie Arkansas oraz Guillermo Zarabozo zostali znalezieni w tratwie ratunkowej, gdy dryfowali po morzu. Obydwaj twierdzą, że „Joe Cool” został porwany przez piratów, którzy następnie zamordowali załogę.


Zauważono, że po tym porwaniu w postępowaniu środowisk czarterowych nastąpiła zmiana. Wiele osób nagabywanych w tej sprawie twierdzi, że nie zaakceptowałoby czarteru, gdyby klienci płacili gotówką za podróż w jedną stronę, nie obejmującą łowienia. Inni mówią, że na południowej Florydzie transakcje gotówkowe nie są przyjęte. „Mamy do czynienia z ludźmi, którzy mają więcej pieniędzy, niż pomysłów na ich wydawanie” powiedział Bouncer Smith, który znał Branama i jest kapitanem „Bouncer Dusky” , 33-stopowego Dusky cumującego w tej samej marinie w Miami Beach, co „Joe Cool”. Jednak wielu skipperów z Południowej Florydy zapowiada, że będą się baczniej przyglądali potencjalnym klientom. „Przypuszczam, że kapitanowie będą teraz staranniej dobierali swoje towarzystwo” powiedział Tom Wiliams, kapitan „Out There”, 38-stopowego Rampage’a stacjonującego w Północnym Palm Beach.


Pomijając wrzawę wokół tej sprawy trzeba przyznać, że przypadki porwań jachtów na wodach Południowej Florydy są rzadkie. W roku 1955 kapitan i jego załogant zostali wzięci na muszkę i stracili statek. Kapitan wyskoczył za burtę i dopłynął do brzegu. Napastnicy ratowali się na tratwie, gdy statek osiadł na mieliźnie na Bahamach. Zostali złapani, ale wypuszczeni za kaucją. W roku 1992 dwóch Kubańczyków wyczarterowało w Keys łódź rybacką i grożąc nożem wyrzuciło kapitana do wody. Zostali aresztowani, gdy na łodzi skończyło się paliwo i następnie skazani za zamordowanie kapitana.


Niektórzy kapitanowie trzymają teraz broń palną i – jak twierdzi gazeta – ich liczba rośnie. Inni zapowiadają, że będą zwracali baczniejszą uwagę na klientów. „Zamierzamy ich prześwietlać” – powiedział gazecie David Ide – kapitan 41-stopowego Hatterasa. „Będziemy bezwarunkowo przeszukiwali ich bagaże”.


Archer i Zarabozo przebywają obecnie w wiezieniu pod federalnym zarzutem ucieczki przed odpowiedzialnością i okłamywaniem agenta federalnego.

(1 października 2007)

Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=556