MAJSTERKOWANIE TO SZKOŁA CHARAKTERU
z dnia: 2007-11-08


Oderwijmy się od "polityki" choć na chwilę (bo znowu coś się szykuje). Tomasz Piasecki, zeglarz, architekt i konstruktor jachtów przypomina starą prawdę, że charakter i ambicję należy kształtować już od malutkiego dziecka. Wbrew pozorom wyrabianie umiejętnosci manualnych ma decydujące znaczenie dla .. kształtowania charakteru. To właśnie te zajęcia wbijają do młodych główek ulubiona przeze mnie dewizę Tadusza Dumy  : "jak umiesz liczyć do dwóch - licz na siebie". Gdy byłem chłopcem - mnóstwo czasu spędzałem w modelarni Ligi Lotniczej. Bardzo mi się to w dorosłym życiu przydało. Gdy mój synek kończył przedszkole - urządziłem mu warsztat w  piwnicznicznej pralni. Oczywiscie wiertarka i szlifierka były na korbki (ręczne). Ach - wspominam wspólne budowy i puszczanie latawców na obrzezu wrzeszczańskiego lotniska... Nie ma lepszej i skuteczniejszej szczepionki przeciw pociągowi do dyskotek.

Wielu z Czytelników ma dzieci w tym wieku. Pomyślcie, a moze za kilka lat, ku zgrozie doktora Piesniewskiego będziecie musieli .wyprowadzić samochody z garazy ? A to już tylko krok aby synek został prawdziwym zeglarzem (to znaczy armatorem).

Tomku - bardzo dobry news. Prosze o kolejne, a w międzyczasie - dziękuję !

Klik dla Tomka

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

______________________ 

Szanowny Don Jorge !
Zaglądając do SSI czasem popełniam ten sam błąd i wtrącam się niepotrzebnie do dyskusji. Kiedyś "nie wytrzymałem" i coś napisałem a propos szkolenia dzieci i związanych z tym kosztów.
Ponieważ dyskusja poszła dalej w sobie tylko właściwym kierunku, nie włączałem się już, patrząc tylko z dala na farwater, zwany pięknie "śladem torowym". Miałem wrażenie, że hasło o dzieciach i żeglarstwie zanikło, ale sam temat nie wydaje mi się wcale nieważny, a wręcz przeciwnie. Zresztą na Twoich stronach jest tylu znakomitych instruktorów, o samym Gospodarzu nie wspominając...

Aby się nie rozgadywać - przesyłam Ci dwie fotografie na ten temat. Tytułem wyjasnienia dodam, że rzecz ma się odrobinę na północny zachód od opisywanych ostatnio w SSI okolic Wyspy Uznam, mianowicie we Flensburgu, starym pięknym i malowniczym mieście, słynnym też z historii. Przy tamtejszym Muzeum Morskim (Schiffarhrtmuseum) jest Muzeum-Stocznia, czyli Museumwerft.



O samej Stoczni i Muzeum może kiedys napiszę więcej (a jest o czym !), ale dziś będzie o dzieciach i pierwszych krokach ku żeglarstwu. Jest to bardzo dosłowna ilustracja tego, o czym już kiedyś mówiłem w SSI (dzieci na łodce, dzieci i bezpieczeństwo na wodzie); tym razem - dotycząca samych początków żeglarstwa. Mówi też i o tym, jak można małym ludziom coś pokazać i czegoś nauczyć. Zdjęcie "ogłoszenie" pokazuje, że oferta skansenu może być bardzo atrakcyjna dla okolicznych mieszkańców. Zdjęcie "pierwsze łódki", jak myślę, komentarza nie wymaga (na marginesie: można przecież te pierwsze łódki budowac wzędzie, do tego nie potrzeba prawdziwej stoczni i nie musi to być tylko nad morzem...)

Drogi Jerzy, jeżeli uznasz że temat jest wart wzmianki, proszę zrób znim co chcesz - zamieść, skróć, zacytuj czy skomentuj; jeśli zaś nie - to zwyczajnie usuń.
Bądź zawsze zdrów !

Tomek Piasecki

Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=592