SCHENGEN TROCHĘ JAŚNIEJ
z dnia: 2008-01-16
News o Schengen jest czytany i żywo komentowany. Komandor Grzegorz Goryński obserwując licznik zapewne przekonuje się do skuteczności przepływu informacji przez www.kulinski.gdanskmarinecenter.com co dobrze wróży naszym kontaktom na przyszłość. Nowoczesnośc to nowoczesnośc.
Po lekturze informacji Strazy Granicznej oraz komentarzy do wczoraj zgłoszonych pod newsem napisałem do Rzecznika MOSG mail, w którym dodałem od siebie, że ja też (nie tylko dr K. Bieńkowski) nie wszystko zrozumiałem choć mam 3 dyplomy uniwersyteckie. Napisałem, że chyba jednak koniecznym będzie rozszerzenie tematu Schengen, ale... przekładajac jezyk prawniczy na "normalny". Przytoczyłem taką autentyczną anegdotkę z czasów moich studiów politechnicznych. Otóż profesor Bronisław Bukowski - do dziś sława polskich żelbetników, po omówieniu teorii konkretnego problemu mówił: a teraz pokażę państwu jak najbardziej trudny wywód teoretyczny łatwo jest zrozumiec na przykładzie liczbowym. I rzeczywiście - konkretne przeliczenie rozjaśniało nam wszystko w głowach. Idąc tym tropem zaproponowałem komandorowi Grzegorzowi, abyśmy na wstępie przećwiczyli procedury takich oto przypadków: Jacht polski z polską załogą: - wychodzi z Górek na Hel - wychodzi z Górek do Kołobrzegu, ale okrąża morskie poligony między Ustką i Kołobrzegiem - oddalając się nieco ponad 12 M od linii polskiego brzegu - wychodzi z Władysławowa na Bornholm - wychodzi z Trzebieży do Monkebude (z polskiej na niemiecką część zalewu - wody wewnętrzne) - przybywa z portu niemieckiego do Władysławowa.
Komandor Goryński odpowiedział natychmiast, a co uznałem za ważne i to w mailu o bardzo sympatycznej i osobistej wymowie. Wyczułem jakby, że prawnicy MOSG też chyba mają pewne wątpliwości interpretacyjne co do niektórycxh sformułowań zapisanych w oryginalnych dokumentach Traktatu Schengen.
Na razie, na gorąco komandor Goryński, do przedstawionych przeze mnie "przykładów liczbowych" przygotował takie odpowiedzi. "............Co do informacji. Tekst zawiły to prawda. Zgadzam się z opinią, że prawnicy tak już mają w pisaniu. Najdalej idąca jego interpretacja to jak myślę winna być następująca:
1. płynąć do Rosji, Wielkiej Brytanii, Irlandii i innych państw nie należących do Obszaru Schengen, powinniśmy poddać się odprawie granicznej w Placówce Straży Granicznej.Po powrocie z takiego rejsu także;
2.płynąc do państw należących do obszaru Schengen - bez zawijania do portów należących do państw nie będących w tym układzie (na Bałtyku tylko Rosja nie należy) nie trzeba poddawać się odprawie granicznej;
3.ruch w porcie jednostek sportowo - zeglarskich regulują odrębne przepisy - porządkowe, wyd. przez Dyrektorów Urzędów Morskich. One, według mojej wiedzy określają do kogo należy zgłaszać wyjście z portu.
Tyle wykładni tej wcześniejszej informacji, ale życie czasem wymyśla nowe pytania............."
Pewnie jeszcze temat ten nie został wyczerpany, życie pokaże co gra, a co trzeba będzie prostować. Nie tracę nadziei na to spotkanie przy kawie na Oliwskiej. Macie pozdrowienia od Straży Granicznej ! Panu Komandorowi dziękuję i namawiam do dalszego czytania komentarzy pod oboma newsami.
tu klik rankingowy  Żyjcie wiecznie ! Don Jorge!
|