PO PIERWSZYM KWIETNIA - JAK SIĘ BAWIĆ TO SIĘ BAWIĆ
z dnia: 2008-04-02
Czytelnicy, Przyjaciele, Bardzo dziękuję za primaaprilisową zabawę. Cieszy mnie ogromnie lektorium i komentarium. Cieszę, że doskonale się bawiliście - niemal tak jak czytelnicy "kolorowych pisemek". Raduje mnie, że nie jestem osamotniony. Gratuluję pomysłów w komentarzach i poczucia humoru, którego na szczęście brak naszym oponentom. Przy okazji dziękuje naszym Paniom, które nie dopatrzyły się w jednym z poprzednich newsów seksistowskich wycieczek w uwadze o chętce uszczypniecia zgrabnego pośladka. Trochę się bałem wyrazów dezaprobarty Katarzyny, Ewy, Gosi, Joasi. Agatonka, Malinki, Agi, Moniki, Eli i Innych przemiłych młodych Koleżanek. Myślę, że One wiedzą, że jestem zagorzałym feministą, choć wyśmiewam feministki. To dygresja. Żeglarstwo to także styl życia i postrzegania otoczenia. W tym oczywiście umiejętność zabawy w dobrym towarzystwie. Miło mi że wzięliście gremialny udział w primaaprilisowym wirtualnym happeningu. Oczywiście nie zawiódł Zbieraj. Jednego troche mi żal. Gdybyśmy tak nie szarżowali, to może by udało się połączyć przyjemne z pożytecznym. O czym myślę ? O pogonieniu kota temu i owemu z naszych ulubieńców. Chyba najbliżej tego znalazł sie Jurek Sychut (gratulacje !) Markowi i Kocurkowi dziękuję za logistyke, Hasipowi i Zwierzakowi za ofiarne "podłożenia się" . Precz z ponuractwem, weseli dłużej (wiecznie) żyją ! Dlatego nasi oponenci, o których już wspomniałem - są bez szans. Tu klik rankingowy 
W stanie aktualnego samozadowolenia nie zapominajcie o kamizelkach ! Żyjcie wiecznie ! Don Jorge
PS. Z ostatniej chwili. A jednak kogoś nabraliśmy! Dostałem z zagranicy mail na priva - "co się u was wyprawia - u nas to by była z tego kosmiczna chryja, premier mógłby się poślizgnąc". Otóż nie śmiejcie się - to jest mail od Polonusa, który już tak dawno mieszka za granica, że nawet nasze żarty wydają mu się prawdopodobną relacją z naszego "realu". I pewnie już o tradycji Prima Aprilis zapomniał. Właściwie to smutne stwierdzenie.
|