KRYNICA MORSKA. Cisza spokój, tylko żółty balon nad portem. Krynica budzi u mnie uczucia ambiwalentne (nie nie chodzi o "warunkową wrogośc" w stosunku do Kanału Z-Z). Z jednej strony podziwiam liczne nowe pensjonaty o gustownej architekturze, a z drugiej - duża ilość jarmarczych bud nawet przy "High Street" (z ohydną "kogą" na czele) budzi u mnie uczucie wstrętu. Z niedowierzaniem sfotografowałem tablicę z nazwiskiem ulubieńca wszystkich kolejnych burmistrzów i rajców miejskich. Chodzi o ulicę honorującą zasłużonego agenta NKWD.

Architektura bud przy "Krynica High Street" Krynica kocha generała NKWD
Pirsy portu jachtowego nie doczekały się nawierzchni, latarnie na nich szczytach straszą wybebeszonymi kablami. W porcie zastałem na wodzie około 10 prywaciarskich jachtów - wychuchanych, wypielęgnowanych, wypolerowanych - starych i stareńkich. Piłem kawę na kultowym "Swanie", doglądałem "picowania" odnowionego "Talizmana", doceniłem polerowanie "Emila". Na wyblakłej tablicy klubowej - regulamin z przystani z przypomnieniem, że zaraz po zacumowaniu należy zgłosić się w Bosmanacie i coś tam jeszcze o wyposażeniu zgodnie z Kartą Bezpieczeństwa.
Bosmanat nadal w dotychczasowej dostojnej siedzibie a jakże - ma się dobrze. Podobno ma 1,5 etatu. Pytam ludzi w porcie - "a co właściwie Bosman ma tu do roboty?" Chwila milczenia - "no jak to ? - odprawia statki".
PIASKI - jak zwykle ciche i zapiaszczone, tyle że już bez biura Bosmana i bez punktu obserwacyjnego Straży Granicznej (przesunęli się bliżej źródła zagrożeń). I znowu uwaga techniczna - gdyby zamiast palisady wzdłuż brzegu zbudowano ostrogę osłaniajacą port od strony południowej - zapiaszczenie napewno uległo by zmniejszeniu. Ale do kogo ta mowa ?
TOLKMICKO - W Bosmanacie nadal rzadzi pani Maria Kozłowska. I tym razewm nie pozwoliła się sportretować. A taką miła ma buzię. Firma CONSERVICE buduje nabrzeże przed nabrzeżem. Między głowicą, a odcinkiem "ciężkim" - fragment niski, przeznaczony dla jachtów. Statki białej floty na razie do Tolkmicka nie zawijają z powodu "niemozności" wydzielenia dla pasażerów "korytarza" wzdłuż płotu firmy mrożonkowej. W hali na zapleczu nabrzeża czołowego (południowego) - powybijane szyby i cisza. Z wieży obserwacyjnej zniknęła budka i przybyło anten.

Tolkmicko - nabrzeże przed nabrzeżem (budowa). Na pierwszym planie budka pomiarowa IMiGW
KADYNY - dalszy postęp odbudowy konstrukcji hydrotechnicznych. Podobno coś już pogłębiono, ale nie było z kim na ten temat porozmawiać. Nawet ciecia nie zastałem.

Kadyny - falochron (po prawej stronie bedziecie cumować) Kadyny - piaszczysty pirs i plaża (po lewej)
SUCHACZ - przebudowa generalna. Wysokie (jak na Zalew) nabrzeza cumownicze, kamienne narzutowe nabrzeże skarpowe. Roboty także prowadzi CONSERVICE. Roboty czerpalne w toku. Urobek przesyłany hydraulicznie na odkład wzdłuż brzegu. Nim się zieloni "protestanci" obudzą - będzie po wszystkim. W porcie ma być 1,7 m, na podejściu 2,0 m. Działa także przystań jachtowa na południowym brzegu.

Suchacz z nowymi nabrzeżami (w budowie).
KUPTA - bez zmian, jeśli nie liczyć ubytku drzew.
NADBRZEŻE - Basen pogłębiono, linie brzegowe wyprostowano i umocniono. Wojsko siedzi tu po staremu, pomost zmurszał i rozpadł się. W narożu południowo-zachodnim powstaje przystań filialna elbląskiego jachtklubu "Wodnik". Teren już splantowano, ogrodzono, uzbrojono instalacyjnie i zbudowano pomost.

Nadbrzeże - uregulowany basen i nowy pomost przystani "Wodnika"
KAMIENICA ELBLĄSKA - czas zastygł w bezruchu. Wspaniały plener do kręcenia filmów z okresu PRL.

W Kamienicy wszystko po staremu
ELBLĄG. Harcerski Ośrodek Wodny ma się dobrze. Już cała zatoczka przystani klubowej ma pomosty. Dominują oczywiście jachty prywatne. HOW-em od 3 lat rządzi z powodzeniem harcmistrz Mariusz Gągalski, który "żadnej pracy sie nie boi". Zastałem go podczas koszenia trawy piekielnie hałasujacą maszyną. W drugim wielkim elbląskim jachtklubie, czyli w "Wodniku" wszystko w porządku. Wlazłem po drabinie na dach przyległej do basenu hali przemysłowej - fotki prawie jak z samolotu. Po latach spotkałem "Kubę" z jachtu "Fatum".

Elbląg - nowy pomost cymowniczy w HOW "Bryza" Elbląg - "Wodnik" z wysokości dachu
W wizytowanych przystaniach rozdawałem "bryk Klocka", czyli czego już nie musicie. Z przerazeniem stwierdzam, że znajomość sukcesów liberalizacji jest żadna. Bardzo wielu spotkanych żeglarzy przyznawało się, że nie czytują ani "Żagli", ani "Jachtingu", a o witrynie www.kulinski.gdanskmarinecenter.com nawet nie słyszeli. Komandor pewnego jachtklubu ubolewał nad skłóceniem środowiska i dawaniem posłuchu anarchistom - podważającym autorytet Związku. "No bo panie - nie możemy się zgodzić, aby tak bez prawa jazdy ..."

Ciekawostki.........

A to tak na deser
Optymistycznym akcentem było życzliwe zainteresowanie elblążan postępem przygotowań do budowy Kanału Z-Z.
Tu klik rankingowy 
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Mimo wszystko - rekrutacja do SAJ jakoś idzie, a naklejki z telefonami ratunkowymi są przyjmowane z wdziecznością. Dużo, dużo uświadamiającej pracy jeszcze nas czeka. A dozorcy... tu i ówdzie nadal się pojawiają.