KAPITAN ANDRZEJ DRAPELLA ZAPRASZA DO REWY
z dnia: 2008-06-25


Staram się nadązyć z czytaniem zaległej korespondencji. Mam nadzieję, że jeszcze nie za późno i skorzystacie z zaproszenia naszego Przyjaciela - kapitana Andrzeja Drapelli. Trochę niefortunna zbiezność dat, bo w tym samym dniu odbędą się uroczystosci jubileuszu X-lecia portu jachtowego w Łebie. Musimy się podzielić. Nota bene - podobno prognozy pogody na weekend mówią o silnych wiatrach.

Klik rankingowy jest tu:

Kamizelki i zyjcie wiecznie !

Don Jorge

========================
Jedziemy do Rewy,
Jak długo najstarsi ludzie w Rewie pamiętają, na „Rewskim Sperku” wychodzącym daleko w głąb Zatoki Puckiej, stał wysoki dębowy krzyż. To tu chowano ludzi których wyrzuciło morze, to tu odbywały się obrzędy religijne. Tu też odbyła się msza polowa z udziałem generała Hallera w 1922 roku po uzyskaniu przez Polskę Niepodległości. Na przełomie lat 1939/40 hitlerowscy barbarzyńcy krzyż ten zniszczyli.

Znaleźli się ludzie, którzy wzniecili ideę krzyża. Wójt gminy Kosakowo Jerzy Włudzik i Tadeusz Krzysztof uważani są za tych, dzięki którym powstał nowy, piękny krzyż w tym samym miejscu. Prowadzi do niego Aleja Zasłużonych Ludzi Morza. Cały ten kompleks zastał zbudowany w 2004 roku i uroczyście poświęcony przez arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego.



Aleja Zasłużonych to ładny deptak wiodący z Rewy do krzyża. W środku alei wyłożonej czerwoną ceramiczną kostką są ciemnie kwadraty. To w nich umieszcza się wykonaną z brązu różę kompasową z nazwiskiem wyróżnionego. Dla ustalania zasad wyróżniania powołano specjalną Kapitułę. Ustalono że uroczystość odsłonięcia tablic odbywać się będzie latem,
a ilość tablic ograniczono do trzech rocznie.

„Aleja Zasłużonych Ludzi Morza powstała, by czcić pamięć o wszystkich tych, którzy dla polskiego morza żyli, którzy na nim pracowali i którzy życie w jego toni utracili.”

Jako pierwszych, w 2004 roku uhonorowano:
Generała Józefa Władysława HALLERA
– człowieka który zaślubił Polskę z morzem.
Kapitana Klemensa DŁUGIEGO – pierwszego kapitana rodem z Rewy
Bosmana Jana LESZCZYŃSKIEGO – bosmana na statkach „Lwów” i „Dar Pomorza”

W roku 2005 w Alei Zasłużonych umieszczono gwiazdy z nazwiskami:
Kapitana Karola Olgierda BORCHARDTA – wykładowcy PSM, pisarza marynistę
Rybaka Augustyna NECLA – pisarza kaszubskiego
Generała Mariusza ZARUSKIEGO – animatora ratownictwa górskiego i żeglarstwa, kapitana „Zawiszy Czarnego”

Rok 2006 przynosi nowe nazwiska w Alei Zasłużonych
Admirała Józefa Michała Huberta UNRUGA – bohatera Obrony Wybrzeża w 1939 roku
Konstantego MATYJEWICZA-MACIEJEWICZA - „Kapitana Kapitanów”, Komendanta „Daru Pomorza” w rejsie dookoła świata (1934/35), organizatora i dyrektora Państwowej Szkoły Morskiej w Szczecinie.
Ministra Eugeniusza KWIATKOWSKIEGO – Człowieka który stworzył Gdynię i otworzył Polsce okno na świat

W ubiegłym roku uhonorowano:
Józefa Konrada KORZENIOWSKIEGO
– (Josepha Conrada) kapitana, wspaniałego pisarza marynistę.
Teresę REMISZEWSKĄ-DAMSZ – słynną polską żeglarkę, która jako pierwsza Polka samotnie pokonała Atlantyk.
Antoniego HRYNIEWICKIEGO – Naczelnika Morskiego Urzędu Rybackiego w Gdyni, który przed wojną i po wojnie organizował podstawy polskiego rybołówstwa morskiego i gospodarki rybnej.

W tym roku Bractwo Wybrzeża złożyło wniosek do Kapituły aby uhonorować gwiazdą w Alei Zasłużonych kapitana Mamerta Stankiewicza bohatera książki Karola Borchardta „Znaczy Kapitan”. Laudację przesłał z Londynu kapitan Jerzy Knabe. Kapituła zatwierdziła naszą propozycję i uroczystość odsłonięcia gwiazdy odbędzie się w sobote, dnia 28-go czerwca o godzinie 1900 w Rewie.

Serdecznie, w imieniu Kapitana Mesy Bractwa Wybrzeża,
wszystkich zapraszam
Andrzej Drapella

Równocześnie pozwalam sobie złożyć Mieszkańcom Rewy serdeczne podziękowanie za stworzenie w Ich mieście tak ładnej i potrzebnej dla naszej tradycji Alei Zasłużonych dla Ludzi Morza.
Pamiętajmy o tych, którym tak wiele zawdzięczamy!

UZASADNIENIE
do wniosku o nadanie tytułu „Zasłużony Człowiek Morza” Kapitanowi Mamertowi Stankiewiczowi

ŻYCIORYS
Mamert Stankiewicz (1889 -1939)
Kapitan żeglugi wielkiej, komendant żaglowca szkolnego "Lwów", transatlantyka pasażerskiego „Piłsudski”. Kawaler Orderu „Virtuti Militari”. Tytułowy bohater książki K. Borchardta "Znaczy Kapitan". Tłumacz z angielskiego i rosyjskiego podręczników do nawigacji, autor artykułów publicystycznych i wspomnień osobistych „Z floty carskiej do polskiej”.

Mamert Stankiewicz ur. 22 stycznia 1889 roku w Mitawie (obecnie Jelgawa, Łotwa). Po ukończeniu Morskiego Korpusu Kadetów w Petersburgu służył w rosyjskiej marynarce wojennej. W czasie I wojny światowej był oficerem nawigacyjnym krążownika flagowego "Riurik", oficerem sztabowym, później dowódcą pancernika. W latach 1918-19 był urzędnikiem Konsulatu Rosyjskiego w Pittsburghu (USA). Delegowany następnie do Omska do flotylli rzecznej, aresztowany przez Czekę, przebywał w więzieniu w Irkucku, a następnie, do połowy maja 1921 r., w obozie w Krasnojarsku.

Od czerwca 1921 r. w Polsce, zweryfikowany jako komandor podporucznik i skierowany do Szkoły Morskiej w Tczewie jako kierownik Wydziału Nawigacyjnego. Jednocześnie wykładał astronomię i nawigację w Oficerskiej Szkole Marynarki Wojennej w Toruniu. W 1923 r. uczestniczył w podróży żaglowego statku Szkoły Morskiej "Lwów" do Brazylii, a w latach 1924-26 był jego komendantem. Następnie podjął pracę na statkach handlowych i jako pilot w Urzędzie Morskim w Gdyni. Od 1931 r. dowodził transatlantykami "Pułaski" i "Polonia". Dozorował budowę ms. "Piłsudski" i został jego kapitanem.

W przedzień wybuchu II wojny światowej wyprowadzil z Polski do W.Brytanii ss. „Kościuszko”. 25 listopada 1939r po powrocie na transportowiec wojska ms.”Piłsudski” i po wyjściu z Newcastle-on-Tyne skierował go w rejon koncentracji konwoju do Australii i Nowej Zelandii. 26 listopada okręt został storpedowany – kapitan opuścił go jako ostatni i zmarł na serce z wyczerpania, już po wyciągnięciu go z wody. Odznaczony polskim orderem „Virtuti Militari” oraz D.S.C. („Distinguished Service Cross”) brytyjskiej Royal Navy.

 
Został pochowany z pełnymi honorami wojskowymi na West View Cemetery w miejscowości Hartlepool na wschodnim wybrzeżu Anglii. Jego grób jest znany i odwiedzany przez polskich marynarzy i żeglarzy.

Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=822