OCH, TEN "SIWY SZAKAL" !
z dnia: 2006-05-16
Och, ten "Siwy Szakal" ! Witryna stara się być poważna, to znaczy, że nadsyłane korespondencje w znakomitej wiekszości zachowują taki charakter. Ale co jest warte życie bez żartów i podśmiechujek ? Piotr Adamowicz dobrze wpisuje się w ta konwencję i co rusz dostarcza nam rozrywki. Jezeli myślicie, że te Jego krytyki, narzekania, pouczania są na serio, to znaczy ze Piotrusia nie znacie ! To bardzo fajny facet i jeżeli ktoś z Was potrzebuje naprawdę profesjionalnej porady, pomocy to mozecie na niego liczyć. I nie zwracajcie uwagi na Jego maniery. To tylko taka poza.
Piotr rzeczywiscie budową jachtów i regatami zajmuje się od przedszkola. Wybrany kierunek studiów był autentycznym spełnieniem dzieciecych marzeń. Przez wiele lat ścigania się w klasie QT nie było pytania kto wygra, ale kto będzie drugi. Sam, na własne uszy słyszałem narzkań Jego rywali, ze trudno wygrać kiedy Piotr żegluje na CORSIE (przez siebie zbudowanym) , ze ma jakieś niesamowite żagle, osprzęt itd. Rzeczywiscie miał, oni też mogli mieć, ale jakoś nikt im nie chciał czegos takiego sprezentować. A ja im mówiłem - młodzieńcy, a nie uwazacie że stale wygrywa przede wszystkim dlatego, że myśli, umie, trenuje i ma ... stała załogę ?

Powyżej zamieszczam wycinek z otrzymanej od Piotra fotografii. Jest rok 1969, ten chudzina na pierwszym planie to własnie Piotruś, a za nim jego pierwsza, własnoręcznie zbudowana łódka. Przypominam - rok 1969, czyli czasy, kiedy o każdy metr sklejki, o każdy miedziany gwożdzik czy mosięzny wkręcik, o jakikolwiek wodoodporny klej czy kawałek plexi było niesłychanie, niesłychanie trudno. W tych latach samemu wypiłowywało się knagi, kluzy i kleciło bloczki ... Jeszcze raz przyjrzyjcie się temu chłopcu na fotografii....
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
______________
PS. Przypominam - puszczajcie marudzenia Piotrka mimo uszu. To nie jest malkontent, on tylko lubi zakładać taką maskę :-)
|