A JEDNAK SAMOTNICY

Gdy trzeci facet z rzędu mówi ci, ze jesteś pijany - znaczy że powinieneś się położyć. Mnie tam żegluga samotna zawsze wydawała się dziwactwem i to nie tylko dlatego, ze nie pozwala się wyspać, ale przede wszystkim - pogadać. Do dziś wydaje mi się, że żeglowanie z kotem (nigdy nie miałem kota !) to żadna przyjemność ale ostateczność, kiedy nikt już nie chce ci towarzyszyć. Ale to tylko tak mi się wydawało i dziś już za późno sprawdzać eksperymentalnie czy to prawda. Samotnie to żeglowałem z Górek do Gdyni i z powrotem. I jakoś smutno mi było. Przedstawiam krótką (szkoda, ze tak krótką) korespondencję Edwarda Zająca.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

___________

Don Jorge

Gdy Ty penetrowałeś szwedzkie porty, mnie udało się zrobić samotny rejs z mariny Wentdorf koło Kielu, przez Danię, Szwecję i Bornholm do Ustki. Płynąłem 21-stopowym jachcikiem "Holly". Zgromadziłem trochę materiałów do publikacji oraz argumentów za swobodnym żeglowaniem. Widokówek nie wysyłałem, bo nie miałem Twojego adresu. Teraz nadrobię te zaległości.
Natomiast wczoraj o 2 w nocy przypłynął do Ustki Waldek "3 sztagi". Dobił do burty "Romusia" - Romana Kwiatkowskiego. Tak więc zupełnie przypadkowo stoją longside:"Wodny Ptak", "Romuś" (samotny rejs z Ustki do Uckermunde i do Gdańska, "Agona" też pływająca nie tylko na redzie, no i moja "Holly" w tym roku debiutująca w samotnej żegludze. A przed nami stoi jacht żeglarza z Uckermunde, który dopłynął tutaj z żoną i psem husky, i dołączył do naszego towarzystwa.
Twoje zdrowie, don Jorge!
Edward Zając
Ustka

________________

     Jeżeli news Ci przypadł do gustu - kliknij ikonkę RANKING

Komentarze
samotnicy Piotr z dnia: 2006-07-02 01:10:36
samotnicy Piotr z dnia: 2006-07-02 01:57:59
samotnicy Edward Zając z dnia: 2006-07-03 09:13:09