Pamiętacie zeszłoroczne "konsultacje" na temat mostu nad śluzą w Przegalinie ? Władza chciała zastępić zrujnowany mostek o świetle 9,4 m nową konstrukcją. Oczywiście stałą i o tej samej wysokości. Żeglarze zwracali uwagę, że taka decyzja niweczy ambitne plany samorządowców Województwa Pomorskiego dotyczące rewitalizacji dróg wodnych delty Wisły, głównie uderzy w gdańskie jachty - korzystające z uciech zeglowania po Zalewie Wislanym oraz akrtywne środowisko tczewskich zeglarzy (dostęp do Górek). Żeglarze upierali się przy zwodzonym, bo światło mostku 9,4 m jest nie do przyjecia, RDW przyrzekał, ze pomyśli i rozważy.
Konstrukcja mostu we wrześniu 2006 Konstrukcja mostu w marcu 2007
Jezdnia mostu we wrześniu 2006 Jezdnia mostu w marcu 2007
"Burta" i "sztormreling" galwanizowane jak przystało na prowizorkę A 9 metrów światła mostu zmusza do kładzenia masztów
W Przegalinie byłem jesienią i obfotografowałem takze ów zrujnowany mostek. Pojechałem tam ponownie wczoraj (9 marca). Ze zdumiem zobaczyłem NOWY, STAŁY MOST o świetle 9 metrów. Nie jakiś tam prowizoryczny, ale na wysoki połysk. Z galwanizowanymi "butrami" i "sztormreligami". Nowe podpory, nowa konstrukcja i bez żadnego ograniczenia nośności (?). Sprawa o tyle śmieszna, ze stary mostek nad starą śluzą ma ograniczenie do 2,5 t, ale od strony południowej na wyspę między śluzami (gospodarstwo RDW) mogą się pchać cięzarówki bez ograniczeń.
To się nazywa FAKT DOKONANY. Zima, to nie jest wymarzony termin prac budowlanych, ale jeśli inwestor chce coś zbudować chyłkiem - to tylko zimą ! Niech mnie nikt nie przekonuje, że to tylko prowizorka. Prowizorki są wieczne, nie wierzę, że znajdzie się decydent - straceniec, który rozbierze tę konstrukcję, aby zrealizowć "żeglarskie fanaberie".. A na moście ruch ogromny. Mniej więcej - jeden samochód na godzinę (w tym mój). Skończcie z marzeniami, że nie trzeba będzie "kłaść pały".
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
________________
wiem, wiem, jestście wzburzeni, ale mimo tego kliknijcie tu:
Drogi Don Jorge,
Nie łudziłem się i zdziwiłbym sie bardzo, gdyby okazało się, że stanie się inaczej (nie od dziś przecież wiadomo, że władza jest dla siebie samej)...
Jeden "Konrad Wallenrod" na urzędzie niewiele pomoże (jeśli nawet rzeczywiście jest po naszej stronie), bo cała machina działa przeciw nam, za nasze pieniądze. Pokoleń trzeba, aby to zmienić, ale te nowe pokolenia musza byc wychowywane w odpowiednim duchu, bo jeśli nie, .... to będzie ciągle to samo... :-(
(Projektując swój katamaranik pomyślałem i o tym! Wysokość masztów nad KLW w układzie "biplane" to 4750 mm, czyli 4,75 m, a w układzie jednomasztowym -ket chiński- to tylko 7 m! To jest przynajmniej o półtora metra mniej nad KLW niż miał mój prototyp MICRO na kadłubie proj. J.Pieśniewskiego, który mógłby niechcący zahaczyć o ten most przy wysokiej wodzie. Tutaj widzimy jak na dłoni zalety małych łódek)... :-)
Robert
Bardzo ladny mostek, tak ladny, ze az sie chce po nim jezdzic :))) A na dodatek jak bardzo szybko go zbudowali... Pewnie jego plany byly juz gotowe duzo wczesniej zanim zaczely sie te "konsultacje" z zeglarzami. A jak wiadomo, nowe plany duzo kosztuja. A moze sam projektant "przepchna" jakos "swoj" most ? A kiedy WADZA liczyla sie z opinia innych ?
Paranoja.
Pzdr
Kocur
Czy to znaczy, że chcąc popłynąć na Zalew Wiślany będę musiał kłaść maszt ???? A kto Ci każe pływac z masztem? Materac dmuchany bez niego sie doskonale obchodzi!
A wogóle to czym tu sie przejmować, poczekajmy na kanał Z-Z, gwarantuje, że tam prześwit mostu prędko osiagnie 9,7 m, my być kraj morska...
Co do samego mostu to jest on "nowy-stary", tj. identycznej, jeśli nie tej samej tylko wzmocnionej, prowizorycznej (i tak od 30 lat ponad...) konstrukcji.
Ahoj
Jaromir Rowiński