Jestem w Pucku, ale trzymam rękę na pulsie dzięki Andrzejowi Mazurkowi, Grzegorzowi Kuchcie, Jerzemu Makiele, Włodkowi Ringowi. Tym razem brak kontaktu z Andrzejem Kapłanem. Pewnie gdzieś popłynał poza zasięg GSM. W końcu mamy lata (co za lato?).
Wczoraj trwała wielka akcja pressingowa na senatorów PiS. Dlaczego akutat na PiS? A to dlatego, ze senator Andrzejewski (bezpartyjny, ale desygnowany przez PiS) ni z tego, ni z zgłosił poprawkę aby limit "bezpatencia" ....przywrócić na poziomie 5m. Nie spodziewałem się tego po nim. Nie wierzę, aby to adwokat sam z siebie to wymyslił, albo wierzył w słuszność wniosku.
Inna sprawa, ze Gensek dwoił się i troił - pojawiał się wszędzie, lobbował, roztaczał katastroficzne wizje, rozmawiał w kuluarach z kazdym, który go nie spławiał na wstępie. Nadaremnie. Senatorzy nie dali się nabrać. Wieczorny werdykt Senatu - bezpatencie do 7,5 m. Pozostały jeszce okreslone procedury, ale jestem dobrej mysli. Jeżeli w końcu wyrwiemy "naszemu" wilkowi i ten drugi kieł - droga do wolności zeglowania juz prawie otwarta, a PZŻ wreszcie będzie miał czas na zajęcie sie tym, czym ma sie zajmować NORMALNY związek sportowy. I pomyśleć, że gdyby nie fatalny wybór (i reealekcja) Prezesa moglibyśmy mieć ten etap już wiele lat temu.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Szanowne Czytelniczki i Czytelnicy,
W kilkanascie sekund po powieszeniu tego newsa nadeszła taka oto korespondencja. Nie wymieniam nazwiska senatora, ani autora relacji, bo nie jestem perwien czy to prawda. Prosze naszych biegłych o dotarcie do stenogramów parlamentarnych. Jezeli to prawda, to sprawa kwalifikuje się do parlamentarnej Komisji Etyki. W parlamencie można sie spierać, interpretować, naświetlać, ale KŁAMSTWO powinno być ukarane. Podstawą uchwalania prawa nie moze być ordynarne oszustwo.
A co podobno powiedział ów senator :
".......Niemniej jednak proszê, seby senatorowie wzięli pod uwagę jedndną ważną sprawę. Otóż, kiedy ta ustawa była jeszcze w Sejmie, zdarzył siê na Morzu Ba³tyckim wypadek. żaglówki długości bodajże 8m pływało na niej dziesiêæ młodych osób. Zawinił chyba brak doświadczenia prowadzącego ten jacht. Załoga w ostatniej chwili została uratowana przez załogę niemiecką. Byliśemy o krok od śmierci tych młodych osób tylko z tego powodu, pływały one bez
odpowiednich uprawnieñ. Także tę decyzjê pozostawiłbym sumieniu panów senatorów...."
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
"Otóż, kiedy ta ustawa była jeszcze w Sejmie, zdarzył się na Morzu Bałtyckim wypadek. Żaglówką długości bodajże 8 m pływało dziesiąć młodych osób. Zawinił chyba brak doświadczenia prowadzącego ten jacht. Załoga w ostatniej chwili została uratowana przez załogę niemiecką. Byliśmy o krok od śmierci tych młodych osób tylko z tego powodu, że pływały one bez odpowiednich uprawnień. Tak że tę decyzję pozostawiłbym sumieniu panów senatorów."
Otóż takie zasłyszane od lobbujących na rzecz określonej opcji ludzi, niesprawdzone i tendencyjne informacje wprowadzają zamieszanie i wywierają presję na nie znających sprawy, ani łączącymi się z nimi zagadnień senatorów. Wspomniany wypadek to sprawa opuszczenia 9-metrowego jachtu BLOOM (typ Carter 30) - http://www.zagle.com.pl/?menu=lista,wiecej,5496
Poniewaz rozmawiałem z armatorem jachtu, przeżywam deja-vu z dowcipów na temat Radia Erewań:
jacht nie 8 - a 9-metrowy,
nie 10 osób załogi a 3,
nie młodzi a w średnim wieku,
nie bez uprawnień (wszak Pan Senator dobrze wie, że przy obecnych przepisach NIKT bez uprawnień nie może wypłynąć w morze!) a (najprawdopodobniej, bo wiem z relacji) jachtowy sternik morski...
Szanowny Panie Senatorze - w naukach ścisłych prawda obroni się sama, ale kto jej będzie bronił w życiu publicznym? Uważam, że jako senator partii, którą popieram, powinien Pan zapytać Pana Arnolda Masina, skąd wziął i upublicznił na najwyższym forum (bez podstawowego choćby sprawdzenia, np. w Stacji Ratownictwa Morskiego) tak błędnych, wręcz kłamliwych informacji. O tym, że głoszono, iż Sejm i Senat liberalizując prawo na rzecz żeglarzy "będą miały krew na rękach", słyszeliśmy już przy poprzedniej ustawie. Czas dać odpór kłamcom!
Z wyrazami szacunku
Jerzy Klawiński
No tak: żeglarz musi się znać, czuwać i reagować na czas i do tego praktycznie bezbłędnie a taki sekretarzyk duby smalone plecie i jeszcze wychodzi na dobroczyńcę. To dopiero kadra....
pozdrawiam
Niemniej jednak proszę, żeby senatorowie wzięli pod uwagę jedną ważną sprawę. Otóż, kiedy ta ustawa była jeszcze w Sejmie, zdarzył się na Morzu Bałtyckim wypadek. żaglówką długości bodajże 8m pływało dziesięć młodych osób. Zawinił chyba brak doświadczenia prowadzącego ten jacht. Załoga w ostatniej chwili została uratowana przez załogę niemiecką. Byliśmy o krok od śmierci tych młodych osób tylko z tego powodu, że pływały one bez odpowiednich uprawnień. Tak że tę decyzję pozostawiłbym sumieniu panów senatorów.
Ciekawe kto p. Masina wpuścił w maliny?
Jurek,
Przewrotnie napiszę, że powinniśmy niebiosom dziękować za "fatalną" reelekcję.
Bez niej nie udało by się nam, to nazwisko przekonało określoną liczbę posłów/senatorów do głosowania za liberalizacją.
:))))
Janusz Drozd
Drogi Januszu,
Oczywiście, masz rację - nazwisko obecnego Prezesa działa dziś niezawodnie, bo trudno o gorszą opinię.
Nie mniej - gdyby dwie kadencje temu wybrany by został inny człowiek - dziś nie musielibyśmy toczyć, wyniszczajacych (takze nasze siły) oraz wyczerpujących bojów. Sprawy potoczyłyy by się inaczej. Ja naprawde wiem - jak. Moze przy okazji przy piwie Ci opowiem :-)))
Zyj wiecznie !
Dpn Jorge
Nie jest to jeszcze "model szwedzki", czy "brytyjski", ale duuuży (dwu i pół metrowy!) krok we właściwym kierunku!!! Chwała za to liberatorom!
Robert
Dobry człowieku podpisany jako Konowalski!
Co prawda nie zasługujesz na odpowiedź ale raz to uczynię, tymbardziej, ze napisalem to juz w innym miejscu.
Jestem dumny z posiadania kolejnych pezetżetowskich patentów. Nigdy ich ni espale. Moi synowie zdobywaja takze owe patenty (choc jeden nie może doczekac sie jego wydania już 4 miesiące!!!)
Ale bede jeszcze bardziej dumny w chwili, gdy patenty zostana zdemonopolizowane, czyli w chwili kiedy bede mógł wybrac organizacje, której patentem chce sie legitymować i chlubić. I wtedy dobrowolnie wybiore PZŻ!!
Tyle!
NIECH ŻYJE WOLNOŚĆ!!!
Tutaj jakiś Konowalski się burzy... w paskudnym stylu.
Nie chlubię się tym swoim patentem, bo był mi potrzebny, żeby prowadzić po wodach szuwarowo-bagiennych swoją własną łódkę (a czasem cudzą)....
moje żeglowanie wymagało tylko tego, a dla moich marzeń o samotnym rejsie oceanicznym własnym mikro jachcikiem - patenty potrzebne mi nie były...
Mam nadzieję, że poziom szkolenia będzie od tej chwili systematycznie wzrastał, że program będzie dostosowany do potrzeb żeglarzy, a nie do konieczności dostania papierka. Jeśli zbliży się do poziomu np. kursów i patentów RYA, to będziemy wreszcie w cywilizowanym państwie. Pewnie trochę wody w Wiśle jeszcze upłynie...
Robert
"I teraz wielcy reformatorzy spalcie wszystkie swoje paiery żeglarskie na wielkim ognisku! A kysz PRL"
Alez możesz Kolego robić wszelkie papiery PZZ towskie jakie Ci się podoba - możesz zarejstrować w PZZ nawet kajak, możesz zapłacić inspektoprom za wszelkie jego przeglady, OZŻ, KB, Certyfikaty Okretowe, możesz kupić wszelkie WWRJ -ką okreslone wyposażenie tego kajaka, możesz corocznie zgłaszac sie na przeglądy i płacic za nie, możesz wiele rzeczy - to Twój wybór....
Ale nie zmuszaj do tego bliźnich - mamy Wolny Kraj.
pzdr (spod bandery wolnych żeglarzy )...
Kocur
Silnie sfrustrowany Kolego, czy etykieta to komentarz instruktora (kobiety) do kursanta (starszego od niej)?????:
"i co k...a robisz bezmózgu jeden?" i kilka innych zdań w tym stylu. Jest to cytat zaczerpnięty z kursu tegorocznego organizowanego przez jedną z większych firm żeglarskich.
W innej szkole mój przyjaciel zabrał dziecko z kursu, gdy zobaczył rozbite flaszki po piwie i prezerwatywy leżące w kantorku z żaglami.
Chyba minister powinien jednak zmienić wzór patentów i w logo umieścić napis "PZŻ - etykieta zastępcza".
Hasip
Co ma papierek do nauki?? Czy jak kupisz "patent" na bazarze będziesz mądrzejszy?? Nie jesteśmy przeciw zdobywaniu wiedzy i doświadczenia tylko przeciw pasożytowaniu na tych którzy je zdobywają.
One też były zdobywane w komunistycznym PRL.
K