Zacznę od prywaty. Co prawda wygraliśmy XII etap RANKIGU, ale dzisiaj, na starcie do XIII etapu zostalismy w blokach. Porównujac ilośc wizyt z ilościa kliknięć ikonki rankingowej stwierdzam z zalem, że ogromna większośc Gosci czyta newsy na gapę. Czytać to fajnie, z klikaniem - fatalnie :-(
A teraz przejdziemy do rzeczy, czyli do polskich jachtów na obcych rynkach i w obcej prasie fachowej. News o skrzatowych łódkach zmobilizował Mariusza Główkę i Wiesława Krupskiego. Otrzymałem tez kilka maili "do prywatnej wiadomosci" - dośc krytycznych. Było tam coś o "łózkowcach" i "hotelowcach". No cóż moi drodzy - projektanci musza być populistami, czyli rysuja, to co ludzie chca kupować. A zresztą, co tu o gustach dyskutować. Tak dla przykładu z innej dziedziny. Od lat uwazam, ze najpiękniejsze karoserie samochodowe tworzą Włosi, a w ohydach przodują Francuzi. Gdy pierwszy raz zobaczyłem model "Picasso" (zmilcze markę) to mnie zatkało. Wśród polskich jachtów też widze dwie takie szkarady. Ale jak mówią - "każda potwora znajdzie swego amatora".
Żyjcie wiecznie
Don Jorge
__________________
Drogi Don Jorge,
W nawiązaniu do newsa o teście jachtu „made in Poland”, rodem ze stoczni w Ślepsku, opublikowanym przez „Yachting Monthly”, chciałbym zasygnalizować obecność innych naszych stoczni na rynku angielskim. W czerwcowym numerze „Yachting World”, wydawanym w Wielkiej Brytanii, napotkałem dobrze wyeksponowane reklamy dwóch doskonale w Polsce znanych producentów jachtów. Pierwsza z reklam to całostronicowa reklama Delphia Yachts, zamieszczona zaraz na początku, czyli na 4-tej stronie 168-mio stronicowego magazynu. Wprawdzie o polskim pochodzeniu marki świadczy jedynie adres internetowy www.delphiayachts.pl zawarty w reklamie, ale widać rozmach, z jakim Delphia zdobywa rynek. Z kolei na stronie 47 tego pisma, znajduje się reklama (na pół strony) stoczni Conrada i jej flagowego jachtu Conrad 66. I tu pochodzenie reklamodawcy można poznać jedynie po numerach kierunkowych telefonów +48. Przy okazji dowiadujemy się, że cena jachtu to … 1 900 000 EUR i to bez podatku.
Conrad 66 jest reklamowany następującymi słowami: „Piękny jacht żaglowy w szlachetnym, tradycyjnym stylu, dla doświadczonych żeglarzy i ich dalekich i częstych podróży. Jacht daje nie tylko satysfakcję z żeglowania i wyjątkowy komfort życia, ale także jest mocnym statkiem, o najwyższym, możliwym poziomie dzielności.”
Mimo braku bezpośredniej informacji o naszym kraju w obu reklamach, satysfakcjonujące jest to, że w dość znanym periodyku, jakim jest „Yachting World” można znaleźć produkty naszych stoczni. Brak informacji o kraju pochodzenia wynika zapewne ze strategii marketingowej, nasze stocznie nie mają dostatecznej renomy. Ale jestem przekonany, że za ich sukcesami handlowymi i renoma się pojawi. Poczekajmy.
Pozdrawiam
Mariusz Główka
_________________
Witam Don Jorge,
aby uzupełnic gratulacje dla Andrzeja Skrzata pozwalam sobie podrzucic "oryginały" tzn zeskanowane lub sciagniete z internetu testy łodki jego projektu - Tanga 30 - wraz z tłumaczeniami wszystkie testy ukazały sie w niemieckiej prasie w tym roku Die Yacht 07/2007 (kwiecien), Palstek3/07 (maj) , Segeln 8/2007 (lipiec)
ponadto były jeszcze testy drukowane w dunskim Baadmagasinet, ale tego niestety nie mam no i pewnie bym nie przetłumaczył http://www.baadmagasinet.dk/online/content/v3/index.php i pare dni temu podobno test ukazał sie w szwedzkiej prasie no i tego tez jeszcze nie mam.
pozdrawiam
Wiesław Krupski
Oj! Don Jorge - i tak zawsze jesteś w samiuśkim czubie, więc tego klikania masz chyba pod dostatkiem :-)) A tak "ad rem" cieszy obecność polskich produktów na świecie. Od cukierków z "Solidarności" na Islandii do Delfii w marinie Atakoy w Stambule ( to z własnych obserwacji )
Stopy wody pod kilem!
Biały Wieloryb
(Marek Popiel)
http://whale.kompas.net.pl
Od cukierków z "Solidarności" na Islandii do Delfii w marinie Atakoy w Stambule
Nie tzlko cukierki. Zdjęcie z pubu przy marinie w Brighton.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/80392a513d92cb07.html
Drogi Mareczku, Drodzy Korespondenci, Komentatorzy, Czytelnicy,
Oczywiście, stary zawsze chciałby być nie tylko w czubie, a nawet pierwszy. Już tylko takie współzawodnictwo zostało mi na starość. Sprawa jednak ma szerszy horyzont. Niektórzy Korespondenci i Komentatorzy przygladają się rankingowi uważnie po opublikowaniu ich tekstów. Oni mają prawo znać reakce Czytelników. A teraz często jest tak - doskonała korespondencja i ani jednrgo kliknięcia. Myślę, że czują się zawiedzeni. Zawiedzenie przekłada się na zniechęcenie i atrakcyjność okienka słabnie.Dlatego też zamiast klaskania w dłonie (nie słychać) - nagradzajcie klikaniem tych, którzy sie nie lenili.
Kamizelki i ... żyjcie wiecznie !
Don Jorge
nie tylko pisza o Polakach ale tez co raz czesciej ich widac za granica. na Srodziemnym gdzie czesto plywam polubiono juz Delphie, Tango i Quicksilvera a co z reszta? wstydza sie swego czy co?