Glowe, to maleńki wschodnioniemiecki porcik, położony "bardzo po drodze". Akurat tam gdzie potrzeba - odpocząc, przespać się, poczekać na korzystną pogodę. Idealna lokalizacja zarówno dla "dalekobieżnych" - pędzących na lub wracających z zachodniego Bałtyku, jak i dla tych, którzy na swych łupinkach odwazyli się na rejs dookoła Rugii.
sanitariat, bosmanat, wieza obserwacyjna i stoły biesiadne pod dachem wejsciowy fragment basenu - widziany z wiezy
No więc gdzie jest w końcu ten port? A właśnie - bardzo niedaleko z drogi - około 7 M prawie na S od latarni Arkona, w zatoce Tromper Wiek. Porcik ostatnio zmodernizowany, pogłębiony, z wygodami, a nawet pod opieką stateczku ratowniczego "Kurt Hoffmann".
malutki ratowniczek Uwaga - szerokość wejścia ok. 20 m i "pale ostatniej szansy"
Bosman Gerd Hasselberg jest już uprzedzony o waszych wizytach. Jachty o długości do 7,99 m płacą 8 euro. Za każdy dodatkowy metr - 1 euro, Prąd - 1 euro, kąpiel - 1 euro/4 minuty rozkoszy.
Moja opinia - nie warto zbaczać z drogi aż do Sassnitz. Glowe - bliżej, schludniej, zielenie, ciszej.... Ani jednego nabrzeża o pionowej ścianie.
O portach i przystaniach Niemiec wschodnich wkrótce kilkuodcinkowy serial w ŻAGLACH, a w dalszej perspektywie opasłe tomiszcze ale jeśli... zgłosi się "strategiczny reklamodawca".
Szykujcie kamizelki i żyjcie wiecznie !
Portu Glowe w Nowym Roku !
Tu klik rankingowy
Don Jorge
Już ostatnie "tomiszcze" Zatoka Gd. zostanie lada dzień rozchwytane (mam taką nadzieję!) i towarzystwo rzuci się na "otwarte wody Schengen"...
...o jedno tylko proszę - przywołaj do porządku swoich korektorów, bo mnóóóóóstwo literówek puszczają :-)
Nowego (niejednego!) TOMISZCZA w Nowym Roku!!!
Robert
Nie ma problema - za drobnym wynagrodzeniem w postaci jednego egzemplarza mogę zrobić korektę KAŻDEGO tomu Jurkowych wynurzeń. Niejakie doświadczenie w tej materii posiadam (Jurek wie) :)
Pozdrawiam
Wojtek
Dodam - tylko w niedoskonałym uzupełnieniu;) i choć nie wiem czy od 2-3 lat się nie zmieniło ale koniecznie zabierzcie tam rower! Plaże przepiekne a i park narodowy w pobliżu. Kiedyś trafiały sie tu w porcie nawet pojedyncze rybaki. Wejście świeciło nocą ale ostrzegali przed głazami na N i S od wejścia. Na wejściu pomocne były od strony N 2 boje czerwone (robiące za krawężnik na podejściu) wystawiane chyba przez portowców, bo takie jakieś nierządowe były ale teraz na fotce ich nie widać. Przy silniejszych wiatrach z W w porcie kartoflisko!! a przy silnych z N lepiej nie próbowac wchodzić. Jeśli nic się nie zmieniło to hafenmajstra można wywołac na Ch. 72. Na niemieckich starych mapach możecie spotkać nazwę Koenigshorn.
Autorze drukuj "tomiszcze"!!
pozdrawiam
krzysztof