Warto było pogonić kota kpt. Maciejowi Chylakowi. W krótkim okresie czasu mamy kolejny news. Z Rudą Krautschneiderem było na wesoło, z Andrzejem Szklarskim - wykładowcą uczelni morskiej pewnie będzie na poważnie. Wszystko to dzieje się w odległości ponad 300 km od morza. A moze by tak i nad morzem ? Żaden żeglarz w 3miescie nie ma kawiarni lub restauracji?
Dziękuje Maciejowi - tu klik dla niego
Kamizelki i zyjcie wiecznie !
Don Jorge
===============================
Witaj Jerzy,
Ponownie zapraszam do Warszawskiej tawerny "Tuż za Horyzontem" na kolejne spotkanie organizowane przez SŻ Samoster. Tym razem temat, jak sądzę podstawowy, dla wszystkich, którzy żeglują po mocno uczęszczanych szlakach morskich.
poniedziałek 21 stycznia 2008, g. 1930
Jestem widoczny?
Czy okoliczne statki widzą mnie na swoich radarach? Jeżeli mnie nie widzą, to czy jest jakaś metoda żeby mnie zobaczyły? Zapłaciłem krocie za "wypasiony" reflektor radarowy - czy mogę spać bezpiecznie? Czy reflektor rurkowy jest coś warty i w którą część ciała można sobie go włożyć? Andrzej Szklarski wykładowca z Gdyńskiej WSMki, "doktor od radarów" i świetny
żeglarz spróbuje odpowiedzieć na te i inne związane z techniką radarową pytania.
Ci co z Andrzejem mieli kontakt na burcie lub wykładach wiedzą, że prelekcje prowadzone są tak, że słuchać można ich z "otwartą buzią" godzinami.
Pozdrawiam,
Maciej Chylak
Intercity z Poznania do Warszawy to 2,5 godziny. Później 10 minut tramwajem i juz jesteś :) Posłuchasz, piwa z kolegami się napijesz i na północ będziesz z powrotem w Poznaniu, no może lekko po północy :-) Przyjedź.
Jak chcesz coś na ten temat w sieci to wejdź na portal sail-ho ze strony Don Jorge. Do kliknięcia po prawej stronie. W okienku wyszukiwarki wpisz: reflektor radarowy. Następnie naciśnij Enter i wyświetli Ci się sporo tekstów. Pod tytułem "Co o reflektorach radarowych wiedzieć powinien" będziesz miał na ten temat obszerny artykuł Andrzeja Szklarskiego.
Pozdrawiam Marian
Opracowanie p. Szklarskiego TUTAJ
Trochę dyskusji i linkow TU
Hmm, sprawdzałem, działa...
Można skopiwać adesy bezpośrednio:
http://sail-ho.pl/article.php?sid=872
http://tiny.pl/pvxv
ahoj
JR
Witam Wykładowcę Bardzo Poważnego Przedmiotu,
Temat jest powazny, ważny i dlatego wymagajacy powaznego potraktowania przez słuchaczy. Oczywiście bardzo dobrze jest gdy wykładowca te poważne kwestie wygłasza z pogodnym obliczem, ale śmichy - chichy i piwo to raczej po wykładzie. Chodziło mi tylko o zapewnienie ... maksymalnego skupienia i uwagi. Nic więcej. Mam nadzieję, że taką pogadankę wysłuchamy też w Gdańsku.
Ośmielam się wysunąc taką sugestię - nie tłumacz słuchaczom jak wygląda wnętrze zegarka :-))), bo ja na przykład zadawalam się wiedzą, ze krótka wskazówka to godziny, długa to minuty, a ta cieniutka to sekundy :-)))
Gdańszczanie - szukajcie restauratora - żeglarza !
Kamizelki i zyjcie wiecznie !
Don Jorge
Obawiam się, że będę miał zbyt mało czasu aby dojść do tej "cieniutkiej wskazówki" Nawet nie marzę aby pogadać o wnętrzu, chociaż to byłoby faaajne:)) Dla tych którzy mieliby ochotę dowiedzieć się czegoś więcej organizuję w marcu coś w rodzaju seminarium na którym mam zamiar połączyć przyjemne z pożytecznym, czyli sprawy nauki z wypoczynkiem:) Niestety to będzie bardzo kameralne seminarium bo miejsc mało. Ale przecież nie o ilość chodzi prawda?
Witaj Jorge!
Chwilowo przebywajac w ojczystym kraju przeprowadziłem rozmowe z właścicielem Plaży Piratów w Sopocie. Jest to miejsce gdzie spotykam zwykle wielu zeglarzy, w piątki na wieczorach pirackich, w środy na bazunowych. Andrzej jest zeglarzem związanym dawniej z NEPTUNEM i chętnie udzieli gościny inicjatywie edukacyjnej. Namiary przekazałem i wracam do fiordu.
Telpher.
Witajcie
No więc spotkanko sie odbyło, wiele osób było i dowiedzialismy sie wiele naprawdę nowych rzeczy o radarach.
Informacje podane były naprawdę świetnie i ze spotkania tego wyniosłem jak dla mnie ogrom wiedzy.
Podziękowania P. Andrzejowi za sposób przekazu wiadomości i cierpliwość dla pytajacych.
Warto było przyjść...
Pzdr
Kocur
Dla tych co nie byli pokusiłem się o krótkie streszczenie, bo temat niezwykle ważny.
Zachęcam też do przejrzenia archiwów, nieco ponad rok temu przetoczyła się dyskusja m.in. na pl.rec.zeglarstwo po kursie radarowym, który zorganizował kpt. Janusz Zbierajewski z pomocą kpt. Andrzeja Szklarskiego jako głównego wykładowcy.
1. Jachty same z siebie (niezależnie od materiału, z którego wykonany jest kadłub) dają BARDZO SŁABE echo radarowe, o zmiennej charakterystyce, podobne do echa fal. Aby jacht został zauważony przez obsługę dużego statku handlowego muszą zostać spełnione jednocześnie dwa warunki:
a) echo (sygnał odbity) musi być na tyle mocne i stałe w czasie, aby oprogramowanie radaru nie wycięło go z sygnału wizyjnego jako "śmiecia"
b) echo musi być widoczne na ekranie na tyle długo, aby ktoś na mostku (zwykle zerkający na ekran co kilka-kilkanaście minut) zauważył je i uznał za godne zainteresowania.
2. Chcąc zwiększyć to echo a więc szansę wykrycia jachtu przez statkowy radar warto zakupić reflektory radarowe, i tu to, co najważniejsze:
a) tradycyjny "kanciak" daje o wiele lepsze echo niż "rurki"
b) najlepsze echo dają reflektory aktywne (posiadają wzmacniacze odbijanego sygnału radarowego), ale są to drogie urządzenia i wymagają podłączenia do prądu
c) dobry reflektor radarowy to taki, który ma możliwie równomierną charakterystykę mocy odbitego sygnału we wszystkich kierunkach, a przynamniej ma mało sektorów o minimalnej "powierzchni odbicia" i są to bardzo wąskie sektory. Porównując w sklepie różne modele reflektorów kierować się wartością ŚREDNIEJ skutecznej powierzchni odbicia, a nie optymistycznie deklarowaną przez producenta wartością maksymalną.
3. Natura fal radarowych jest taka, że największa szansa wykrycia obiektu o słabym echu jest w odległości kilku-kilkunastu mil od tego obiektu. Na bliższych dystansach obiekt PRZESTAJE być widoczny.
a) im wyżej na jachcie (nad powierzchnią wody) zamontowany reflektor, tym z większej odległości może zostać wykryty przez statkowy radar, ale im bliżej statek będzie tym mniejsze szanse wykrycia. Doświadczalnie sprawdzono (A. Szklarski), że najlepszą charakterystykę odbitego sygnału mają reflektory radarowe zamontowane na wysokości 6-8 metrów nad powierzchnią morza.
b) im wyżej na statku zamontowana antena radaru, tym z większej odległości może wykryć obiekt, ale też zmniejszają się szanse, że obiekt ten będzie widziany z mniejszej odległości (to tłumaczy po części, dlaczego duński rybol widział na swoim radarze słabe echo s/y Bieszczady, a Lady Elena nie).
c) im wyższy stan morza (wyższe fale, większe przechyły) tym mniejsze szanse na wykrycie echa jachtu przez statkowy radar. Przy stanie morza 6 praktycznie nawet dobry reflektor radarowy nie pomoże. Kto lubi często pływać w takich warunkach i chce być widziany przez duże statki, lepiej aby zainwestował w AIS.
Wnioski z wykładu:
Noście na jachtach dobre reflektory radarowe i żyjcie wiecznie!
(bo bez reflektorów radarowych to już tylko na kamizelki możecie liczyć)
a ponad to:
Liczcie na siebie, a nie na to, że "duży" was widzi i zgodnie z MPZZM ustąpi drogi "statkowi o napędzie żaglowym".
Uciekajcie pierwsi i nie zbliżajcie się do "dużego" statku, który:
- ma małe szanse zobaczyć was na swoim radarze z bliskiej (0-5 Mm) odległości
- ma małe szanse odpowiednio szybko wykonać manewr zmiany kursu (przy prędkości 15w statek pokonuje 1 Mm w czasie 4 min., przy prędkości 25w w niecałe 2,5 min. )
- ma mocniejsze burty.
W sytuacji nadmiernego zbliżenia nie bójcie się używać UKF-ki (kan.16, 13 na morzu, na podejściach kanał roboczy miejscowego VTS): "Motor vessel, Motor vessel. This is sailing boat ahead of you. Do you see me?"cypis[Shift+2]merigold[kropka]pl
--
Marcin 'Cypis' Kantorek