WEJSCIE DO GDYNI
Kiedyś mieliśmy w Górkach prawdziwa "cenę strachu". A teraz sytuacja się odwróciła. Do Gdyni zawijac coraz mniej przyjemnie. O manierach funkcjonariuszy Mariny Gdynia już Korespondenci swoje napisali. A teraz podrzucam wam obrazek, jak to jest tam teraz na wejściu. Przy dopychajacym może być groźnie. To by było na tyle.

Kamizelki i żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Ciekaw jestem dlaczego wydano kupę kasy na przedłużenie wschodniego nabrzeża zamiast zrobić np. to, co pokazuje Don Jorge w swojej locji Zatoki Gdańskiej (najnowsze wydanie)??? Czyżby decydentom zależało na odcięciu Basenu od morza???
Może ktoś mi rzeczowo wyjaśni przyczynę tego stanu rzeczy, ...bo jeszcze trochę i zacznę skłaniać się ku pewnej, pseudonaukowej, rasistowskiej teorii o "narodach bardziej i mniej durnych raczej" (przypomnianej właśnie niedawno przez Pana Waldemara R.)
Robert
PS: Wietrzę w tym, raczej ...aferę korupcyjną niż durność narodową... no, bo jak nie wiadomo o co chodzi....
Jeszcze chwila i pomyślę, iz teoria spiskowa dziejów jednak istnieje:
1. Gdańsk - kretyńska koncepcja kładki Perluckiego ograniczajaca wpłynięcie do mariny ..
2. Gdynia - falochron stwarzający kłopoty żeglarzom ...
Czy należy mniemać, iż komuś zależy na konsekwentnym zrażeniu do Zatoki żeglarzy ?
Pzdr
Kocur
ps. pytanie pomocnicze - który port następny wymyśli coś równie idiotycznego ?
Niestety stało się i falochron już jest. Przyłączam się do głosu, że w przypadku dochodzenie przyczyny jakiegoś "lądowania" na plaży należy wezwać osobę, która zatwierdziła projekt przedłużenia falochronu.
Przy okazji: w ostatni długi weekend przez jakiś czas (kilka godzin) czerwona pława się urwała i była prawie na brzegu. Czym grozi brak czewonej pławy można wywnioskować z mapy.
Oprócz węższego wejścia jest też problem z widocznością czy w danym momencie ktoś nie wychodzi z basenu. Jacht zauważymy po maszcie ale z zauważeniemjachtu motorowego może być różnie. Wchodziłem na żaglach pod wiatr i zdarzyło mi się awaryjnie wykonać rufę i uciekać na zewnątrz (mijanka była dla mnie zbyt ryzykowna).
Staram się nie być pesymistą ale obawiam się, że to kwestia czasu kiedy ktoś wyląduje pomiędzy koszami plażowymi.
pozdr.Jacek (s/y Polled)
Potwierdzam !!
Na początku kwietnia po zwodowaniu "Wodnej Kurki" , udaliśmy się w krótki nocny rejs testowy Górki-Gdynia-Górki . Potwierdzam wejście jest beznadziejne i niebezpieczne . Łatwo wylądowac na mieliżnie od strony brzegu, a także idąc z Helu , czy Jastarni - światła widzimy na odwrót.. (czerwone - prawo , zielone - lewo). Wchodziłem do Gdyni dziesiątki razy i przespałem w marinie nie jedną noc - zawsze (z wyjątkiem czasu słynnej przebudowy mariny) było OK. Specjalnie nigdy w środku nie bujało (małe falowanie) - więc po co to ??
pozdrawiam,
Marek Kurkierewicz
s/y "Wodna Kurka"
Przypomina mi to niefrasobliwość Greków w budowaniu marin ( ok 80% środków pochodziła z kasy unijnej). Przykładem mogą być przystanie jachtowe na wyspach Siros i Santorini - w złych miejscach, źle oznaczone i w całości zajęte przez lokalne "pływadełka" różnego kształtu choć miały służyć goszczącym wyspy żeglarzom.
Myślałem, że my należymy do "ludzi północy" którzy staranniej projektują i solidniej budują ale z tym to już chyba przesadziłem...
Marek N-J
Witam
Podejrzewam, że izobata 2m nie jest stała i w zależności od warunków będzie zmianiać swój zasięg. W związku z tym żaden jacht nie wejdzie do mariny.
Przykra sprawa. Kiedyś Gdynia była "miastem z morza i marzeń", a teraz??
W przyszłym roku w Gdyni odbędzie się kolejny The Tall Ships Races. Miejmy nadzieję, że na plaży nie wyląduje żaden zaproszony na tą imprezę jacht.
Tomasz Orlean
Pozostaje mieć nadzieję, że po zakończeniu budowy (a na to się nie zanosi zbyt szybko, prace stoją) pławka zielona zostanie zlikwidowana. Przez to wejście się skróci. A jak nie, to pewnie będziemy tę pławkę omijać (po sprawdzeniu doświadczalnym, że można...).
Teraz żeby wejść to trzeba pohalsować (akurat wczoraj było w mordę wejście). Co prawda nie jest dłużej niż w Jastarni, ale ruch jednak w Gdyni jest znacznie większy i zaczyna być ciasno. To tego wkurzające jest to, że płyniemy sobie spokojnie, jak ludzie, pod spinakerem, a żeby wejść trzeba spinakera zrzucić, postawić genuę i pracowicie halsować. Jak do tego dojdzie stadko wchodzących-wychodzących Optymistów czy Laserów to będzie zabawnie.
Oczywiście, dalej można. W końcu są porty ze znacznie trudniejszym wejściem. Ale po jaką &^%$#*(& buduje się w Gdyni takiego gniota, to nie wiem. Albo inaczej - teoria spiskowa bardzo mi w tej sytuacji pasuje.
Aaaa, oczywiście te nowe pławki nie świecą, no bo i po co...