A więc pożyteczne, ciekawe i ambitne zadanie zostało zrealizowane! Piękny, dwujęzyczny (w a ż n e !!!) album kapitanów Macieja Krzeptowskiego i Wojciecha Jacobsona o "Ludojadzie" już się ukazał! Jak sama nazwa - album - wskazuje mamy do czynienia z przewagą ilustracji nad objętością tekstu. A tak dzisiaj trzeba robić książki. Jako notoryczny, niepoprawny i etatowy złośliwiec zauważam brak PZŻ i ZPOZŻ na liście sponsorów. No, bo przecież Ludojad nie był pieszczochem Związku.
Książkę z wzruszającą dedykacją dostałem od Wojtka Jacobsona - serdecznie dziękuję ! Jeśli przyjdzie ta druga od Marka Słabego - przekaże ją bibliotece mojego kochanego Jachtklubu Morskiego "Neptun". Także nie pieszczocha.
Tu klik uznania dla Autorów
Kamizelki i żyjcie wiecznie !
Don Jorge
===========================
Witaj Jerzy,
szcześliwie zwodowalismy w dniu 13 czerwca album: "Mam na imię Ludomir". Uroczystosc odbyla sie na statku-restauracji LADOGA zacumowanym u stop Walow Chrobrego. Ludzi byla z setka: zeglarze, rybacy, marynarze, zwykli cywile-przyjaciele i znajomi Ludka.......... Marek Slaby odgrażal się że album Ci wyśle. Załączam kilka fotek.
Autorzy wprowadzają ................... Autorzy podpisują ..............................
Żyj wiecznie.
Maciej
Niestety to już ostatnie chwile sy Fazisi w Polsce i HUK roboty.
14 lipca ruszamy do Nowego Jorku pod hasłem "Ameryka, 400 lat później" z ideą dotarcia na 400 lecie przybycia pierwszych Polaków do Ameryki Północnej w Jamestown Virginia drogą wodną /no może troszkę nowocześniej/.
Wkrótce więcej informacji jak tylko przekonam Openoffice do eksportu do używanego przez Jerzego Worda.
Pozdrawiam z wysp,
Marek
Marek