Moi Drodzy Czytelnicy - Przyjaciele Obojga Płci,
Życzenia moich Czytelników traktuję jako imperatyw, czyli już wracam do Was. Bardzo, bardzo dziękuję za wyrazy troski i życzenia szybkiego opuszczenia pitstopu. Autentycznie, bez lipy - jestem wzruszony. Naprawdę nie przypuszczałem, ze niewinnie brzmiacy news "Przerwa techniczna" spowoduje takie poruszenie. Naprawy bieżące tak starego wehikułu ja ja - to przecież sprawa normalna, ba - rutynowa OT.
Przy lekturze Waszych komentarzy utwierdziłem się w przekonaniu, że powiedzenie "przewróciło mu się w głowie" jest jedną z najoczywistszych prawd życiowych. No bo jak można mieć pretensje o to do człowieka, który został nagle i niespodziewanie oblany beczką miodu i to tylko dlatego, że musiał położyć się na stole pod wielkim reflektorem. Jeszcze raz dziękuję za komentarze, maile i telefony. A propos telefonów - dwóch moich Przyjaciół tak się newsem o przerwie technicznej przeraziło, że próbowali przekręcić przez maszynkę (wymusić zeznanie) mojego osobistego lekarza Grzegorza. Doktor oczywiscie przykrył się peleryną "tajemnicy lekarskiej".
Załoga s/y "Cataracta" na burcie - drugi od lewej - kapitan Witold
Wszystko dobre, co ma dobry finał. Dlatego dziękuję serdecznie operującemu mnie dwukrotnie lekarzowi Witoldowi Czuszyńskiemu i Jego Zespołowi. Wrodzona bezczelność (mój Oficer Prowadzący w ZAGLACH - Paweł Morzycki używa w stosunku do mnie eufemizmu - bezpośredniość) spowowała ustawienie zespołu operującego w szeregu za stołem, na którym za chwilę miałem zostać położony. No teraz widzicie kapitana załogi s/y "Cataracta" , nawigatora - pana Wiktora (anestezjolog), sternika manewrowego - panią Alicję oraz bosmana - panią Renatę. Odbyłem z nimi dwa emocjonujące rejsy jako pasażer. Wszystko i całkowicie się powiodło ! Dziękuję ! Gdyby jeszcze ktoś był chętny - proszę o kontakta na priva.
Wracam na tor - witajcie !
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
NARESZCIE!!! Witaj w domu - chcieliśmy powiedzieć - na Forum. Wiele osób odetchnęło z ulgą.
Edward i Roman z Ustki
Cała mafijna grupa- czekała na wieści o swoim Donie
Z WIELKĄ ULGĄ przeczytałem dziś newsa o końcu przerwy technicznej.
Cieszę się Twoim zdrowiem, i powolutku, powolutku wracaj "do roboty"..
Powolutku - abyś miał czas na rekonwalescencję..
Pozdrówki
Adam
ŻYJ NAM WIECZNIE !!!
Marek Kurkierewicz & załoga "Wodnej Kurki"
Don Jorge - kto miałby żyć wiecznie jak nie Ty! Cieszę się, że sie potwierdziło. Marek
Witaj
Mam nadzieje że nie połamiemy zadnych ustaw o przeciwdziałaniu... coś tam coś tam...
ale napijemy sie czegoś zacnego za rejsy, szczęśliwe powroty i Twoje zdrowie Jerzy.
GIGA X
Cieszę się z Twojego dobrego humoru !
PS: Choć jak widzę załoga na zdjęciu nez kamizelek :)
Pozdrowienia dla zespołu remontowego za stan jednostki remontowanej
Załoga DRAGO
Cieszę się niezmiernie, że nasze (tzn. załogi s/y Cygnet) starania nie poszły na marne. W intencji Twojego zdrowia, Don Jorge, zostało wypite "ucho" rumu z Virgin Island! Stoimy na kotwicy na Maule Lake w North Miami Beach i czyścimy łódkę okrutnie obsraną przez mewy w czasie letniego przeczekiwania sezonu huraganów.
Uradowani wiadomością pozdrawiamy serdecznie
Skipper JC i załoga s/y Cygnet
załoga "Resumee" Gdynia
Witaj Kapitanie!
To zdjęcie jest niesamowite, ale ucięte, bo ja byłam na kei i obserwowałam wszystkie manewry.
Z żeglarskim pozdrowieniem, dużo zdrówka
Ewa Brykalska, Elbląg
Ps. Szłyszałam, że wszyli Tobie dodatkowe procesory odpowiedzialne za zdrowie, a zatem szykuj się do nowego rejsu.