TANIA NAWIGACJA NA MAŁY JACHT
z dnia: 2021-11-19


Zapewniam - klasyczna nawigacja morska, wciąż ma się zupełnie zdrowo, choć naturalne męskie ciągoty

do zabawek i lenistwa nadciągają coraz szybciej. W końcu to są immanentne cechy męskości.

Sam to widzę codziennie i na każdym kroku. Przy okazji porad Tadeusza Lisa składam deklarację,

że dopóki istnieją latarnie morskie, nabieżniki, pławy, stawy i papierowe mapy morskie – pozostaną

one nadal w obszarze moich zainteresowań.

Chociaż zabawki też lubię.

Szacunek dla praworękich !

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

=================================================

Maksymalnie funkcjonalna i tania nawigacja na mały jacht

Czcigodny Klanie SSI,

pytań o tanią nawigacje pojawiło się bardzo dużo. Zastanawiałem się jak zminimalizować koszty, gdyż przyzwoity chartplotter to niestety 2500 – 3500 zł. Półka budząca prawdziwe pożądanie to 6000 zł plus.

Płacimy głównie za trzy walory:

·       Moc procesora

·       Rozdzielczość ekranu

·       Wielkość ekranu

Moc procesora znajdziemy w smartfonach. Rozdzielczość również - nawet w średniej półce cenowej. Jest jednak w tym mała przykrość – wielkość ekranu. Może się już poważnie zestarzałem, ale nawet przekątna 7” wydaje mi się za mała jak na mapę nawigacyjną, 10” przeczołguje się nad poprzeczką mojej akceptacji, ale życie zaczyna się gdzieś w przedziale 12-15”. Wbrew pozorom rozwiązanie jest proste – pamiętacie, minimalizujemy koszty.

Będziemy potrzebować:

·       Smartfon

·       Mapę Navionics na wybrany obszar pływania na smartfona

·       Monitor  12-15” – musimy zachować rozsądny kompromis co do jego prądożerności. Magiczne urządzenie (dobre jakościowo – klony potrafią być bezużyteczne) o nazwie np. Chromecast

·       Płytę poliwęglanu, dławice, kilka wkrętów.

Idea rozwiązania jest bardzo prosta.

Wykonujemy z poliwęglanu obudowę wodoodporną na monitor np. 12 cali. Kupiłem używkę w zeszłym roku (duża jasność i kontrast) za 150 zł, ale mam wrażenie że przepłaciłem co najmniej połowę – pośpiech był tutaj złym doradcą.

Monitor powinien mieć wejście HDMI. Ale jeżeli nie ma, to konwerter HDMI ->RCA lub HDMI->VGA to tylko 20-30 zł, a robi swoją robotę w sposób bezstratny.

Jak wykonać wodoszczelną obudową opisałem wcześniej przy okazji pomysłu na zabezpieczenie tablicy wskaźników silnikowych. Ważne, aby była wypełniona azotem pod ciśnieniem – zapobiegnie to skraplaniu się wilgoci wewnątrz. Taką obudowę zrobi Wam każda agencja reklamowa od outdoorowych gadżetów z tworzyw sztucznych.

Poza dużymi miastami jest 3-5 razy taniej. To wyznacznik chciwości wielkomiastowych bo materiał, amortyzacja i energia wszędzie kosztuje tak samo. No, może koszty wynajmu są nieco wyższe…

Ponieważ stawiam dolary przeciwko orzechom, że elementy będą wycinane na ploterze CNC nie bójcie się subtelnych estetycznie form – zaokrąglonych 3D naroży lub delikatnego grawerunku z nazwą jachtu na ramce.

Instalujemy mapę na smartfonie. Koszt mapy waha się od 70 -150 zł za cały Bałtyk (80zł za Morze Śródziemne). Ale proszę zweryfikować ceny, gdyż zmieniają się dość szybko i co dziwne w obie strony. Ostatnio wody norweskie zrobiły się bardzo drogie. Ale inne staniały.


Rysunek 1 - oczy wypływają, ale całe morze w kieszeni sztormiaka, to już jest coś...

.

Następnie kupujemy transmiter. Wygląda jak na poniższej fotografii. Optymalna będzie wersja V3 – 50 do120 zł. Zalet V4 raczej nie wykorzystamy - a jest dwukrotnie droższa.

Transmiter do strumieniowania obrazu ze smartfona umieszczamy wewnątrz wodoszczelnej obudowy – na przykład z tyłu ekranu klejąc go taśmą dwustronną.


Rysunek 2 - Chromecast. Eleganckie połączenie magii i pomysłowej inżynierii

.

Proponuje abyście poważnie zastanowili się nad roczną subskrypcją map – 19-45 EUR w zależności od regionu. Jeżeli nie znajdziecie tam potrzebnych detali w poszczególnych nakładanych warstwach to znaczy, że potrzebujecie leczenia farmakologicznego z perfekcjonizmu. Wiem o czym pisze bo miewam takie ataki, ale cudowna mikstura którą odkryliśmy z Markiem Wąsikiem aplikowana w stosownych dawkach i takim że w towarzystwie działa zbawiennie.

Subskrypcje znajdziecie tutaj: https://www.navionics.com/fin/apps/navionics-boating.

Uwaga! Mapy po zakończeniu subskrypcji nie znikają – tylko po prostu nie są aktualizowane.

Teraz wystarczy podłączyć się po Wi-Fi do transmitera i na ekranie przyklejonym do nadbudówki mamy piękną, wielką mapę widoczną w szczegółach nawet gdy siedzimy przy rumplu. A co z telefonem? W praktyce mam go przypiętego do lewej ręki od wewnętrznej strony.

Na przedramieniu mam małą VHF z funkcją VOX-ACTIVATED, aby nie absorbować drugiej ręki przyciskiem PTT. Staram się nie zawracać głowy VTS towarzyskimi rozmowami,  ale jak na podejściu do Świnoujścia widzę gęstniejący ruch to czasami wolę się dopytać o pozwolenie, żeby na przykład nie utrudniać życia kapitanom holowników. Zazwyczaj na urlopie nie spieszy się mi – a im – całkiem owszem, gdyż żyją z przerobu.

Wracając do telefonu. Czasami chcę palcami przesunąć mapę lub ją powiększyć. Ale jakby telefon był w uchwycie na stole nawigacyjnym to też bym to przeżył. NIE SPRAWDZIŁO MI SIĘ WIESZANIE TELEFONU NA SZYI. Uważam to za ewidentnie złą praktykę ze względu na szybkie luzowanie lin na kabestanach nie mówiąc o tym, że czasami pochylony muszę nakłonić do współpracy niechętny hamulec windy kotwicznej.

Powstaje pytanie, czy nie opisuje zdalnie sterowanej turbiny do gaszenia świec mszalnych, gdyż sam telefon w wodoodpornym pokrowcu by nie wystarczył?

Znam wielu żeglarzy, którym wystarczy – ale ja jestem zwierzęciem stadnym i wspólne oglądanie mapy po której przesuwa się łódeczka w towarzystwie innych jednostek jest nader przyjemnym zajęciem nie mówiąc już o bezpieczeństwie. Monitor w dni deszczowe powinien nam służyć jako telewizor w kabinie – dlatego jego łatwe zdejmowanie jest dość ważne.

Ale kwestia rozbudowy o możliwie tanią wizualizację danych z AIS – to osobny artykuł, jeżeli ktokolwiek wyrazi tym zainteresowanie.

Oczywiście rozwiązanie Navionicsa może być na iPad’a. Problemem będzie tylko jego wodoszczelność (ekran dotykowy). Dlatego kupcie za mniej niż 40$ sprawdzanego gotowca - przykład tutaj: https://www.amazon.com/dp/B081SZ26F9?tag=snoarothewor-20&linkCode=ogi&th=1


Rysunek 3 - nie improwizujcie. Gotowa osłona dla iPada to mniej niż 40$

.

Podliczmy teraz koszty całościowe rozwiązania. Do kosztu nie wliczam smartfona. Jeżeli go nie macie to zabierzcie go dziecku. Z korzyścią dla obu stron.

Koszt sprzętu wynosi.

·       Monitor wysokiej klasy: 100 zł (używany)

·       Chromecast V3: 100-120 zł (używany lub nowy)

·       Obudowa wodoszczelna do monitora: 100 zł max (sami ją kleimy)

·       Obudowa wodoszczelna na Smartfona: 75 

Mapa całego Bałtyku z przyległościami: 180 zł

Kabelki, przepusty kablowe, taśma klejąca około 40 zł

___________________________

Razem  około 600 zł.

Za plotter 10” (reprezentatywny będzie na przykład ceniony, choć nie bez krytycznych uwag) Garmin GPSMAP 1042xsv 10".

Dzisiejszej nocy 6 176,05 zł + $$$ za mapy L. Ma opcje sonaru + fishfinder. Czyli jest więcej niż 10 razy droższy od proponowanego rozwiązania.


Rysunek 4- piękny fragment jachtowej biżuterii. Ma coś w sobie z umiłowanej kobiety - wysokie nakłady inwestycyjne na Jej pozyskanie i niemałe koszty bieżącej eksploatacji operacyjnej (mapy BlueChart® g2 Vision® HD)

.

To tyle dla porównania.

Pozdrawiam Cały klan SSI, mam nadzieje że zimą majsterkujecie. Zbliża się północ.

Piszę ten artykuł w warszawskim Hackerspace na Woli, w którym mojego młodego ucznia i przyjaciela Andrzejka uczę zaawansowanych technik wytwórczych (dziś precyzyjna obróbka skrawaniem drobnych detali ze stali 316). Budujemy model wielosilnikowej rakiety kosmicznej z wektorowaniem ciągu w celu pozbycia się kłopotliwego przy starcie i powrocie na Ziemię usterzenia. Jesteśmy już niedaleko od startu.

Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich.

 T.L.

---------------------------------

PS. Czcigodni, wygraliście. Zrobię komiks na temat niskonapięciowego generatora do awaryjnego podładowania baterii na jachcie lub w kamperze. Kupiłem już mały silnik i wkrótce pokaże krok po kroku jak wykonać taki generator możliwie skromnymi środkami.  Muszę jeszcze tylko wymyśleć prosty sterownik do oszczędzania paliwa, gdy będzie się wahać zapotrzebowanie na energię.

Odpowiadając na pytanie Kolegi Bogdana o rozruch Nissana Patrola z silnikiem wysokoprężnym w  przewidywanej temperaturze -50 st. Użyłbym właśnie miniaturowego generatora z silnikiem benzynowym o mocy rzędu 1kW przy 14V. Powinien pracować co najmniej z 15 minut aby podgrzać elektrolit w akumulatorze.

Przewody paliwowe powinny iść pod spodem w izolacji piankowej. Grzanie paliwa w zbiorniku standardowo – żarówkami od kierunkowskazów. Filtr wysokiego oczyszczania powinien być owinięty elektryczną matą grzewczą ciętą z metra. W misce olejowej grzałka 150-250W, ale nie więcej bo będzie się spiekał olej. Zainstalowałbym też dodatkowe świece żarowe w kolektorze ssącym, aby nie spalić samochodu improwizowaną pochodnią.

Nie wiem jednak, czy nie zaufać doświadczeniom kierowców Syberii i po prostu nie gasić silnika albo zrobić system start/stop sterowany temperaturą bloku lub oleju. Tak czy tak, benzynowy generator na 12V będzie bezcenny.

=======================

ODPOWIEDZ KOLEDZE KAMILOWI


 

Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=3834